środa, 4 lutego 2015

,, ... Moją uwagę przykuły jednak jego błękitne oczy ... ''

Nazajutrz rano obudziłam się naprawdę niewyspana. Zeszłam na dół do kuchni. Pusto. Sypialnia rodziców. Także pusto. Weszłam do salonu i zauważyłam karteczkę leżącą na stole. Było na niej napisane, że rodzice wczesnym rankiem pojechali do Krakowa i nie wiadomo czy wrócą na noc.
-  Aha, a więc kolejne załatwienia związane z przeprowadzką. - Pomyślałam. 
Mama dobrze wiedziała, że oprócz gór nie lubię tu mieszkać. Natomiast Kraków. Wawel, sukiennice, rynek… Miasto marzeń! Gorzej z tatą. Uwielbia Zakopane i wiem, że nie chce się przeprowadzać. Kocha mnie jednak i stara się przyzwyczaić do nadchodzących zmian.                                           
Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam i po drugiej stronie usłyszałam dobrze mi znany ciepły i radosny głos Kingi:
- Hej! Za 2 tygodnie twoja osiemnastka szczęściaro!
- Dlaczego szczęściaro? Czy ja o czymś nie wiem?
- Spokojnie, już ci wszystko tłumaczę! Urodzinki masz dokładnie w niedzielę 18 stycznia tak?
- No tak? Ale nie rozumiem i zaczynam się bać…
- Weź głęboki wdech bo… Dokładnie w twoje urodziny jest konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich i to w Zakopanym!!!
- Tak? Jej hura… - Powiedziałam z ogromnym entuzjazmem. Uwielbiam ironię i dość często jej używam. 
Kinga od paru miesięcy stara się przekonać mnie, że skoki to super sport. Jak na razie bezskutecznie.
- Ale to nie wszystko! Otóż… Zabieram cię właśnie na te skoki! Mamy najlepsze miejsca! Będzie genialnie! Cieszysz się?!
Wiedziałam, że nie mogę odmówić to w końcu moja najlepsza przyjaciółka i mój prezent.
- Tak cieszę się. Super! Bardzo ci dziękuję. Już nie mogę się doczekać. Jeszcze raz dziękuję papapa!
Rozłączyłam się. Bałam się, że ją okłamałam. Przecież nie lubiłam skoków, choć w głębi duszy cieszyłam się z tego wyjazdu. Miałam nadzieję, że uda mi się poznać tajemniczego Norwega.            

5 dni później.

Tak niewiele czasu do urodzin. Postanowiłam skorzystać z tego, iż jest piątek po południu i wybrałam się na zakupy. Nie byłam typem dziewczyny, która godzinami wybiera jedną bluzkę, bo nie wie jaki odcień czarnego powinna wybrać. Ja wchodziłam do sklepu, szukałam czegoś wygodnego ale odpowiedniego, przymierzałam, kupowałam i wychodziłam. Tak jak dziś. Dział z sukienkami. Zdecydowanie mój ulubiony. Kolejna ironia.
 Pierwsza rzuciła mi się w oczy prosta kremowa sukienka. Nieprzekombinowana a więc taka jak lubię. Oczywiście idąc po nią wywróciłam się na mokrych kafelkach. Byłam okropną niezdarą. Wszyscy wokół patrzyli na mnie jak na wariatkę. Słyszałam jak śmiali się za moimi plecami, ale w końcu szczery hate jest lepszy niż fałszywy komplement. Podniosłam się i odszukałam swój rozmiar. Jestem naprawdę niska, 1,55 cm nie robi szału. Ale cóż przynajmniej w wysokich butach było mi ładnie. 
Sukienka pasowała jak ulał, więc zapłaciłam i wyszłam. Korzystając z dość ciepłego dnia postanowiłam iść na spacer. Przeszłam przez Krupówki i Gubałówkę, po czym zgłodniałam. Weszłam do pobliskiej Karczmy i zamówiłam placki ziemniaczane z grzybowym sosem. Były pyszne! Od dziś to moja ulubiona jadłodajnia w całym Zakopanym. I wtedy uświadomiłam sobie, że kiedy przeprowadzę się do Krakowa będzie mi brakować tego pysznego jedzenia, godzin spędzonych spacerując po Krupówkach i oczywiście widoku moich pięknych gór...
 Sam powrót do domu nie zajął mi duż0 czasu ok. 15 minut. Po powrocie usiadłam na fotelu i znów zaczęłam przeglądać kanały. Tylko tym razem z jedną małą różnicą. Dziś miałam nadzieję, że znów uda mi się trafić na skoki narciarskie. Niestety nic. Jak widać to zdecydowanie nie mój dzień!
 I właśnie w tej chwili usłyszałam coś co wprawiło mnie w osłupienie. Prezenter wiadomości zapowiedział wywiad z jakimś norweskim skoczkiem. Gdy odwróciłam się w stronę ekranu zobaczyłam sylwetkę zawodnika, który właśnie zmierzał wprost do kamery. Wpatrzyłam się w niego. Miał czarną czapkę z flagą Norwegii spod której wychodziły blond włosy. Moją uwagę przykuły jednak  jego błękitne oczy. Były takie tajemnicze. Ale gdy zobaczyłam jego uśmiech nie miałam wątpliwości, że to właśnie mój tajemniczy skoczek. Z niecierpliwością czekałam aż prezenter wypowie jego imię. Wtedy to usłyszałam:
- Anders, You are Winner In qualifications. Congratulate!
Tak! Więc ma na imię Anders. Hmm… ładnie. Pod ręką miałam telefon. Wpisałam w Google: Norweski skoczek Anders… Dzięki ci Boże za WI-FI!
 Wyskoczyły 3 rezultaty:
 Pierwszy to jakiś Jacobsen.
 Nie to nie on. 
Kolejny Bardal.
Także nie on.
Ostatnia próba. Klikam i… Tak to on! 
Blondyn o błękitnych oczach i zniewalającym uśmiechu. Okazuje się, że moim tajemniczym skoczkiem jest Anders Fannemel! Ucieszyłam się. Usiadłam na kanapie chcąc dokończyć wywiad gdy tak pomyślałam. Dlaczego ja się tak cieszę? To tylko skoczek. Właśnie, chyba nie ,, tylko ‘’. To był jedyny zawodnik, o którym chciałam dowiedzieć się czegoś więcej. Niby zwykły chłopak z ogromnym talentem a może tak narozrabiać w życiu prostej osiemnastolatki. W tej chwili uświadomiłam sobie, że to mogą być moje najlepsze urodziny w życiu. 


                                                                                         
Witajcie ! Na początku chcę wam bardzo serdecznie podziękować za tak dużą liczbę wyświetleń
 ( których wciąż przybywa ), oraz za tak ciepłe opinie na temat mojego opowiadania. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy :* Jeszcze raz dziękuję !
Dzisiejszy rozdział trochę dłuższy od poprzedniego, choć nadal nie wiele zdradza. Jak widzicie pojawia się już postać Andersa, który będzie odgrywał większą rolę w kolejnych częściach.
Dzięki waszym komentarzom dzisiejsza notka pojawiła się wcześniej, ponieważ dodaliście mi weny, która bardzo się przydała :D
Zachęcam także do dalszego komentowania, bo dzięki nim wiem, że jednak ktoś to czyta !
Mam nadzieję, że ten rozdział także się spodoba. Życzę miłej lektury !!!




                                                                   

9 komentarzy:

  1. Super rozdział :)
    Też bym chciała taką niespodziankę na urodziny *.*
    Życzę weny i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne całe opowiadanie !
    Czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale prezent *_* Też taki chcę :)
    Cudowny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę już następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ej no kiedy nowy? :)

    OdpowiedzUsuń